ST. STEPHEN’S GREEN CZYLI ZIELONE PŁUCA DUBLINA

 

Park w centrum miasta to zawsze urokliwe miejsce, nawet jak nie jest ogromny. W Dublinie wbrew pozorom i potocznym opiniom zieleni w centrum trochę jest, pewnie że nie za dużo ale…. Największy park miejski Europy to Phoenix Park, a w samym centrum miasta to Merrion Square, Mountjoy Square, Croce Park, Herbert’s Park no i słynny St. Stephen’s Green.

Jednym z najbardziej znanych i zacnych jest St. Stephen’s Green, który sąsiaduje z Grafion Street najsłynniejszym dublińskim deptakiem i zresztą dał nazwę znanemu centrum handlowemu nieopodal. Miejsce to w dawnych czasach sięgających średniowiecza było bagnistą okolicą na skraju ówczesnego Dublina, którą wykorzystywano jako pastwisko. Przełom nastąpił w 1663 r. kiedy to władze miasta zdecydowały się włączyć te ziemie do miasta i poddać je pod zabudowę. Wyznaczony został teren zielony, parkowy, który otoczono murem, a dookoła wytyczano ulice i budowano domy. Pierwotna zabudowa wokół Parku (zwanego Green) została zastąpiona budynkami w manierze Georgiańskiej, której przykładów w okolicy do dzisiaj jest bez liku, choć należy pamiętać, iż tylko nieliczne są oryginałami, a większość to repliki z XVIII i XIX w. W 1814 r. park przeszedł metamorfozę, zmieniono dość znacznie jego wygląd zwłaszcza zmieniając otaczający go mur na płot, co powodowało, iż był bardziej „dostępny” a nie już wyizolowanym zielonym „gettem”. Warto wspomnieć, iż wstęp do parku mieli w tamtych czasach jedynie mieszkańcy pobliskich domów. Park został ostatecznie udostępniony wszystkim na mocy specjalnego zarządzenia uchwalonego przez Parlament (!) w 1877 r., stało się to możliwe tylko dzięki presji jaką wywarł A.E. Guinness, przedstawiciel słynnej rodziny właścicieli browaru. To właśnie on był późniejszym mecenasem parku, który sfinansował wytyczenie jego układu alejek i zaprojektował układ wewnętrzny obecny do dzisiaj. A.E. Guinness sam był żywotnie zainteresowany otwarciem parku dla wszystkich, bo bardzo lubił to miejsce, a sam mieszkał z dala od niego i formalnie nie miał do niego wstępu pomimo swojej niebywałej pozycji w mieście!

Władze Dublina odwdzięczyły się temu hojnemu mecenasowi fundując jego pomnik, który można podziwiać stojący naprzeciwko Kolegium Chirurgicznego. Inny symboliczny aspekt związany z parkiem to jego rola w Powstaniu Wielkanocnym w 1916 r. Teren Parku stał się bazą obronną dla oddziału Irlandzkiej Armii Obywatelskiej, którym dowodził Michael Mallin a jego zastępca była hrabina Constance Markiewicz. W tym czasie park został zryty okopami, a przylegające ulice zablokowane barykadami. Te przygotowania obronne okazały się dość mało skuteczne gdy żołnierze brytyjscy zajęli pozycje na wyższych piętrach Hotelu Shelbourne i ostrzeliwali z góry pozycje powstańców. Kiedy ostrzał angielski stał się nad wyraz celny powstańcy opuścili park i zajęli pozycje w Kolegium Chirurgicznym. Przy centralnym skwerze znaleźć można popiersie irlandzkiej bohaterki narodowej o polskim nazwisku – Constance Markiewicz, której mąż był Polakiem.

Dzisiejszy Park to prostokąt o bokach mniej więcej 550 na 450 metrów, gdzie alejki idą po jego obwodzie, oraz osobne alejki prowadzą z okręgu do środka gdzie znajduje się centralny placyk. Dzisiaj w Parku znajduje się kilka ciekawych miejsc, m.in. w północno zachodnim rogu opisy drzew przystosowane są dla niewidomych, którzy w ten sposób mogą poznawać roślinność. W północnej też części znajduje się jezioro z licznymi ptakami wodnymi. Południowa część parku jest bardziej otwarta, z większą ilością trawników, które stanowią dobre miejsce na letni lunch, to jedna z fajniejszych form przerwy lunchowej w Irlandii, a i w Polsce warto wprowadzić rozwiązanie, iż trawniki tak jak i parki są dla ludzi, a tabliczki „Szanuj zieleń” czy „Nie deptać trawników” trąca dawną epoką.
Spacerując po St. Stephen’s Green uwagę przykuwają liczne pomniki i miejsca pamiątkowe. Od strony Grafton Street, wejście do parku stanowi Łuk Fizylierów, wcześniej zwany Bramą Zdrajców. Obecna nazwa upamiętnia udział w Drugiej Wojnie Burskiej pochodzącego z Dublina pułku Royal Fusiliers. Od strony Leeson Street wejście zdobi rzeźba „Trzy Nadzieje” dar od narodu niemieckiego w dowód wdzięczności za pomoc uchodźcom po II wojnie światowej. W samym parku znaleźć można rzeźbę ukazującą W. B. Yeatsa dłuta Henry Moore’a, popiersie Jamesa Joyce’a, pamiątkę na część patrioty irlandzkiego Jeremiasza O’Donovana Rossa’y, od strony Merrion Row znajduje się pomnik innego wielkiego Irlandczyka, Theobalda Wolfe Tone’a, a także pomnik ofiar Wielkiego Głodu oraz pomnik Roberta Emmeta. W ten sposób zapisana została Wielka Historia Dublina i Irlandii w tym kawałku zielonej przestrzeni miasta. Chodząc to Stephen’s Green, nie tylko zjeść kanapkę czy skrócić sobie drogę, warto także czasem przystanąć i przywołać kawał wspaniałej historii.