MULLINGAR – MIASTO SZEFA RYANAIRA

 

Michael O’Leary, jeden z najbogatszych Irlandczyków, właściciel genialnego dziecka przestworzy czyli tanich linii Ryanair to obywatel świata, dzisiaj, a skąd pochodzi? Otóż pochodzi z Mullingar w hrabstwie Westmeath w środkowej Irlandii, a właściwie z sąsiedztwa miasteczka.

Mullingar, miasteczko jak wiele w Irlandii, ani duże ani rozległe, natomiast w 2006 r. uchodziło za najgęściej zaludnione w całej środkowej Irlandii! Taki przezywa okres prosperity! Co to za miejsce?

Leży przy ważnym szlaku komunikacyjnym drodze krajowej N4 z Dublina do Sligo, leżąc raptem 79 km od stolicy jest w zasadzie sypialnią Dublina, a wielu mieszkańców dojeżdża do pracy do stolicy. Na szczęście od kilku lat wybudowana została obwodnica co uchroniło miasto przed zakorkowanie, a pewnie i uratowało wiele istnień ludzkich, bo droga N4 jest bardzo ruchliwa. Rangę miasta jako punktu tranzytowego podkreśla istniejąca od XIX wieku linia kolejowa łącząca Dublin z północnym zachodem wyspy zwłaszcza z Galway. Nie na darmo podkreślam tranzytowa pozycje miasta, gdyż przez stulecia pełniło ono rolę ważnego ośrodka targowego, zwłaszcza w handlu bydłem, tak na dobrą sprawę targ bydła zlikwidowano dopiero w 2003 r.! Dzisiaj te tradycję upamiętnia miejsce licznych inwestycji zwane Market Point.

Hrabstwo Westmeath, jest siedziba arcybiskupstwa Meath, samo hrabstwo powstało w 1542 r. z rozkazu króla Anglii, Henryka VIII, a miasteczko Mullingar zostało wskazane jako jego stolica administracyjna. Pierwotnie osada stołeczna nazywała się Maelblatha, dzisiejsza nazwa, Mullingar pochodzi od irlandzkiej nazwy, która oznacza tyle co „młyn mielący na odwrót”. Należy się utaj wyjaśnienie, o co chodzi? Otóż, nazwa bierze swoje początki w czasach św. Kolmana z Mullingar, który to świętobliwy mąż, słynący z licznych cudów, raz przybył do lokalnego młynarza z prośbą o zmielenie zboża, ten jednak odmówił świętemu twierdząc, iż ma pilną pracę dla lokalnych landlordów. Wściekły św. Kolman rzucił na niego przekleństwo i młyn… zaczął się kręcić w odwrotną stronę a tym samym nie mieląc zboża! Stąd ponoć pochodzi nazwa miasta.

W Mullingar tę ciekawą legendę traktuje się dość serio, przy głównej ulicy, nieopodal poczty znajduje się pomnik, którego istotnym elementem jest młyńskie koło, a z kamienia wysuwają się w geście prośby dłonie. Ten pomnik to nawiązanie do legendy o św. Kolmanie, a dedykowany jest ofiarom Wielkiego Głodu, kiedy to zabrakło jedzenia, a młyny dla biedoty nie mieliły zboża…

W miasteczku znajdowało się znane opactwo Augustianów, jednak do naszych czasów nie pozostało po nim w zasadzie nic, a pamięć o nim przywołuje pomnik „Pielgrzymi” przy Austin Friars Street, tam gdzie się ono kiedyś wznosiło. Katedra w Mullingar jest stosunkowo nowa, zbudowana w XIX wieku w stylu klasycystycznym, nie ma w niej znaczących zabytków, ale już w malutkim muzeum przy niej znajdują się szaty biskupa Plunketta, świętego męczennika za wiarę zabitego przez Anglików.

Wspominając o Mullingar należy pamiętać, iż związany z nim był James Joyce, który tutaj mieszkał w latach 1900-01. Nawiązuje on do miasteczka w swoich utworach, zwłaszcza w „Stefan Bohater”, ale także w „Ulissesie’ i „Finnegan’s Wake”. Ze związków tym wielkim pisarzem dumni są mieszkańcy, którzy ufundowali tablicę pamiątkowa przy głównej ulicy.

Wybierając się na weekend do Mullingar nie sposób nie wspomnieć o wielkich atrakcjach okolic miasteczka, a są nimi jeziora. Jest to istny raj dla wędkarzy, Jeziora Lough Owel czy Lough Ennell zwłaszca. Jezioro Lough Derravaragh znane jest przede wszystkim z pięknej legendy o Dzieciach Lira. Czwórka dzieci Lira zamieniona została w łabędzie, i na tym właśnie jeziorze spędziły 300 lat swego zaklętego życia. Jezioro Lough Lene słynie z czystej wody oraz licznych prehistorycznych zabytków w okolicy, zwłaszcza kamiennych fortów.

Wycieczka weekendowa do Westmeath, a szczególnie do Mullingra pozwoli zakosztować sielskiego prowincjonalnego życia, a i spotkanie z kawałkiem historii jak i rekreacja nad wodą może stanowić o przyjemnym wypoczynku.